Moje must have RINGANA
Co tu wybrać?
To nie będzie łatwe biorąc pod uwagę, że używam prawie wszystkich produktów! Ale załóżmy, że wybieram się na dłuższy wyjazd i muszę ograniczyć ilość produktów do kilku sztuk. Wybrałam zatem moje „must have” od RINGANA.
Oferta produktowa firmy nie jest na szczęście bardzo szeroka. Na szczęście, bo czasem można się pogubić patrząc na szeroki wachlarz ofertowy innych producentów. Tu sprawa jest jasna. Jeden kosmetyk do konkretnej partii ciała. I uważam, że to jest super!
Dodatkowym plusem jest to, że kupując jeden kosmetyk mogą korzystać z niego wszyscy domownicy. Tak też jest u mnie. Opakowania mają najczęściej pompki, co umożliwia higieniczne korzystanie z produktów w których nie trzeba „grzebać” palcami.
Moje ulubione produkty RINGANA
FRESH tooth oil
- Nie wyobrażam sobie dziś funkcjonowania bez olejku do zębów FRESH tooth oil! Służy mi do płukania jamy ustnej zwanego ssaniem oleju, to poranna rutyna po całej nocy. Wlewam trochę oleju do buzi i płukam około 5 minut. Niewątpliwie ten zabieg powinien odbywać się dłużej (15-20 min), ale szczerze mówiąc nie mam tyle cierpliwości. Podczas płukania jamy ustnej i przestrzeni miedzy zębami olej wiąże bakterie, których w buzi nie brakuje. Dlatego po skończeniu tej czynności należy wypluć olejek (najlepiej w chusteczkę i wyrzucić do kosza) , a następnie wypłukać jamę ustną wodą. Nie jestem w stanie opisać uczucia odświeżenia po tej porannej czynności! Olejek ma mnóstwo innych właściwości, skład i pełny opis produktu znajduje się w moim sklepie partnerskim. Dla mnie najważniejsze jest, że ten produkt znakomicie dba o moje zęby i dziąsła, które znacznie się wzmocniły i przestały krwawić. Świetnym rozwiązaniem jest zakupienie małej próbki olejku i wrzucenia jej do torebki. To alternatywa dla świeżego oddechu bez gumy do żucia z cukrem.
FRESH body milk
- Kolejnym produktem must have RINGANA oczywiście też jest kosmetyk! Mleczko do ciała FRESH body milk jest boskie! Cudownie nawilża skórę, jest bardzo wydajne jak wszystkie produkty tej marki i pięknie pachnie. Mając na myśli zapach, niech to co pisze nikogo nie zmyli. Mój nos po tylu latach stosowania produktów marki RINGANA po prostu jest wrażliwy na mocne i sztuczne zapachy, które na szczęście przestały mnie zachwycać. Balsam ma piękną, roślinną i delikatną nutę i pachnie tym, z czego został zrobiony. Można używać go do pielęgnacji całego ciała i twarzy. Jest w początkowej fazie aplikacji troszkę „cięższy”, by po chwili pięknie wchłonąć się w skórę i bogato ją nawilżyć. Uwielbiam!
FRESH soap
- Mydełko! To podstawa mojej codziennej pielęgnacji i nawet jeśli zapomnę FRESH cleanser do mycia twarzy to wiem, że mydło sprawdzi się idealne! Jest bardzo delikatne, subtelnie pachnie i przede wszystkim myje i pielęgnuje skórę nie wysuszając jej. Powiedziałabym nawet, że mam uczucie nawilżenia moich dłoni po ich umyciu. Nie ma się co dziwić, bo w składzie zawiera miedzy innymi sok z aloe vera, czy olej migdałowy. To mydło jest hitem głównie ostatnio w czasie pandemii, bo ręce myjemy częściej niż normalnie. Uczucie nawilżenia pozostaje na długo, a dłonie są zadbane i fantastycznie gładkie!
RINGANAchi drink
- Na mojej liście must have RINGANA nie może zabraknąć naszych imbirowych shotów RINGANAchi! Każdy kto raz spróbował, przepadł! Ten produkt robi furorę wsród moich klientów. W naturalny sposób dostarcza energii i świetnie sprawdza się jako zamiennik kawy, poza tym jego działanie trwa dłużej (od 4 do 6 godzin). Ja z kawy nie zrezygnuję, bo najnormalniej w świecie ją lubię. Ale najczęściej shoty służą mi podczas długich, wyczerpujących podróży. Sprawdzają się też świetne, gdy w pracy już głowa nie myśli lub po całym dniu z dziećmi trzeba nadrobić jakieś zaległości w domu czy na siłowni. Mam wsród klientów zawodowego pokerzystę, który nie wyjeżdża na turnieje bez RINGANAchi. Moja mama twierdzi z kolei, że bez nich nie „obrabia świąt”. Shoty mają pyszny, owocowy smak. Głównie wybijają się imbir i ananas, które nadają im pikanterii. Uwielbiam łyknąć tak prosto z butelki!
RINGANA COMPLETE d-eat
- Na końcu listy umieszczam nasze wegańskie saszetki d-eat. I kolejność nie ma tu absolutnie znaczenia. Doceniłam ten produkt jeszcze bardziej w dobie pandemii. Dlaczego? Pokonując często trasę z Austrii do Polski i z powrotem, to był dla mnie super zamiennik zdrowego posiłku. Przy trasach szybkiego ruchu najcześciej trudno zjeść coś dobrego, a w knajpach przy stacjach benzynowych nie można było zjeść na miejscu. I to była dla mnie opcja! Ta saszetka zawiera zbilansowany i wartościowy posiłek, który wystarczy wsypać do shakera, zalać wodą (z małym dodatkiem soku jabłkowego dla przełamania smaku i gotowe. Uczucie sytości jest, wszystkie niezbędne składniki odżywcze również a to wszystko ma tylko 200 kcal. Czyli super opcja dla tych, chcących zgubić zbędne kilogramy.
Oczywiście to tylko kilka produktów, bo przecież powinnam wymienić szampon czy krem medium , ale w razie wypadku oba te produkty mogę zastąpić tymi, które wymieniłam.
Na koniec tego wpisu zachęcam ponownie do wypróbowania produktów RINGANA i bezsprzecznie zupełnie innej jakości kosmetyków. Te produkty nie zawierają żadnych wątpliwych składników i są absolutnie świeże! Kocham ich delikatny, roślinny zapach, ich cudne i minimalistyczne opakowania, a przede wszystkim ich skuteczne działanie!
Każdego, kto jest zainteresowany wegańskimi produktami prosto z Austrii, zachęcam do kontaktu ze mną!